ZUPA CEBULOWA, trochę nietypowa.





Często napotykam zupę cebulową na Waszych blogach, więc dlaczego i ja mam sobie na nią nie pozwolić?
Już od dłuższego czasu tłumiłam w sobie nieodpartą chęć jej przyrządzenia.
Po pierwsze, uwielbiam cebulę w różnych wydaniach, nie wliczając surowej, to chyba jasne.
W każdym razie wszystkie sposoby na cebulę, jakie napotykam, staram się weryfikować u siebie.




 Moja wersja jest nieco inna. Nie lubię żółtego sera pod żadną postacią, ani takiego w kawałku
czy w plasterku, ani stopionego, więc nie ma grzanek z żółtym serem. Wersja nieco uboższa od
wykwintnych zup cebulowych, jakie do tej pory podziwiałam u innych. Co nie znaczy, że mniej
smaczna! I wino jest, i lubczyk, i aromatyczny bulion...




ZUPA CEBULOWA.
(inspiracje: kuchnia Biedronki; podaję od razu z moimi modyfikacjami)

ok. 1 l bulionu (może być z 3 kostek rozołowych)
5 - 6 cebul średniej wielkości
1,5 szklanki białego wytrawnego wina
4 ząbki czosnki
3 łyżki masła
4 łyżki oleju
lubczyk, pieprz, tymianek

Cebulę obieram, kroję w plasterki i podsmażam na maśle z olejem, aż cebula 
stanie się miękka i złota. Do cebuli wlewam wino, dodaję posiekany czosnek
i duszę na wolnym ogniu do momentu, aż wino prawie całkowicie się zredukuje. 
Zalewam całość bulionem, dodaję lubczyk, tymianek, trochę pieprzu. Gotuję
około godziny. Podaję na gorąco ze świeżym pieczywem.

Wersja typowa: 
dodatkiem są grzanki serowe, bądź wierzch posypuje się startym serem, aby ten
rozpuścił się pod wpływem temperatury i stał się ciągnący.

SMACZNEGO!



Pozdrawiam, 
Karmel-itka.

Komentarze

  1. I taka, i tak pyszna jest. Pewnie to od cebuli zależy a nie od sera:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. O! Miałyśmy taką ostatnio zrobić...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ser, jest czy nie ma, i tak bym pochłonął taką zupę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też mam ochotę na zupę cebulową, nigdy jeszcze nie jadłam :) Ser uwielbiam, więc moja na pewno będzie z grzankami!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupa cebulowa jest pyszna, a Twoja prezentuje się doskonale :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jakos mam awersje do takiej zupy... ale Twoja wygląda pysznie, wiec moze sie tez na nia skusze:)
    obserwuje i zapraszam do mnie w wolnej chwili:)

    OdpowiedzUsuń
  7. swietna, prosta, rewelacyjnie podana.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ser żółty zwłaszcza na grzankach bardzo lubię, ale myślę, że smak Twojej zupy nic na tym braku nie stracił. Chyba przed prawdziwą wiosną też muszę raz jeszcze ugotować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam!
    -------
    http://kuchniasentymentalna.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią!