Gonimy za modą - ubraniową, kulinarną, językową. Gonimy za tym, co popularne jest w innych krajach, a nie skupiamy się zbytnio na tym, co oferuje nam nasz. Zachwycamy się kuchnią włoską, azjatycką, hinduską, amerykańską, zapominając o staropolskiej kuchni naszych mam i babć, która wbrew pozorom wcale nie należy do niezdrowych. Wiadomo, tłuste mięsa i zawiesiste sosy nie służą spadkowi cholesterolu - wręcz przeciwnie. Lecz w myśl powiedzenia: "Nie raz, nie zawsze, nie dwa - nie wciąż" :)
Po co o tym piszę, skoro poniżej proponuję Wam sushi, które przywędrowało do nas z Japonii? Bo właśnie w trakcie jego przygotowania nasunęły mi się te wszystkie konkluzje. Po co, dlaczego i w jakim celu? Żeby spróbować, poznać, zdecydować, czy takie jedzenie nam odpowiada. Dlaczego idziemy za tłumem? Bo jesteśmy jego częścią, siłą rzeczy.
Rodzajów sushi jest od groma, ale niemniej najpopularniejszym jest sushi maki, czyli nic innego, jak ryż z dodatkami zawinięty w płaty glonów nori (algi). Nie może zabraknąć ostrego, zielonego chrzanu wasabi jak i sosu sojowego, w którym przed zjedzeniem zamacza się kawałki wspomnianego sushi maki.
SUSHI MAKI Z ŁOSOSIEM WĘDZONYM I AWOKADO
/przepis na sushi tradycyjny, dodatki własne;/
na 6 porcji
4-5 płatów sushi nori
250g ryżu do sushi
5 łyżek octu ryżowego
2 płaskie łyżeczki cukru
3 łyżki sosu sojowego
1/2 awokado hass (to przypominające żarówkę)
125g wędzonego łososia w plastrach
chrzan wasabi
1/2 pęczka natki pietruszki (drobno posiekany)
do podania:
młody imbir marynowany
sos sojowy
Ryż do sushi płuczę na sicie, dopóki woda od płukania będzie czysta. Zalewam świeżą porcją wody i zostawiam na 20 minut, odcedzam. Ryż gotuję w wodzie w stosunku 1,5:1 (1,5 objętości wody : 1 objętość ryżu)przez 20 minut, wyłączam. Dodaję ocet ryżowy, sos sojowy i cukier, pozostawiam do całkowitego wystudzenia. Ryż będzie wilgotny i mocno klejący.
Na bambusowej macie do zawijania sushi układam jeden płat glonowy. Po jego całej powierzchni rozprowadzam cienką warstwę ryżu (najlepiej robić to zwilżonymi w zimnej wodzie dłońmi). Około 1cm od jednej z krawędzi układam w cienki pas dodatki - posiekaną natkę,na niej porwane na kawałki płaty łososia, na końcu cienkie paski awokado. Na drugiej krawędzi rozprowadzam niewielką ilość wasabi. Przytrzymując "nadzienie", zawijam przy pomocy maty sushi w ciasny, zwarty rulon, mocno dociskając go matą. Następnie przy pomocy bardzo, bardzo ostrego (aby nie zdusić i nie wycisnąć zawartości) i zwilżonego zimną wodą noża, kroję rulon na 1-2cm kawałki. Postępuję tak z każdym kolejnym płatem.
Podaję z marynowanym imbirem i sosem sojowym.
SMACZNEGO!
Pozdrawiam,
Karmel-itka
uwielbiam sushi, mogłabym jeść codziennie :)
OdpowiedzUsuńAleż bym takie zjadła<3
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś miałam robić sushi! Tylko upał, nawet późnym po południem, był tak nieznośny, że skończyłam z sałatką;)
OdpowiedzUsuńSushi to najlepsza rzecz do jedzenia jaką można było wymyślić :) Pyszne, zdrowe i sycące :) Też kiedyś robiłam domowe sushi i trzeba przyznać ,że jest to świetna zabawa :) A Twoje są tak ładnie zrobione i wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę i dziękuję za tak pozytywny komentarz!
UsuńA u mnie na sylwestra oprócz sałatek będzie sushi :)
OdpowiedzUsuńi to naprawdę dobra decyzja!
UsuńUwielbiam sushi!Próbowałem raz czy dwa zrobić samemu w domu ale niestety nie wyszło!Na całe szczęście niedaleko mojego mieszkania znajduje się restauracja Nanaki sushi!Mają przepyszne sushi. które jest zawsze świeże;) Bardzo lubię u nich jadać!Także polecam spróbować kiedyś u nich sushi;)
OdpowiedzUsuńJeśli będę w pobliżu, na pewno odwiedzę!
UsuńAle smacznie wygląda to twoje sushi!Chciałabym umieć takie zrobić!Lubię od czasu do czasu zjeść sobie suhi i za każdym razem gdy mam na nie ochotę to idę do sushi saska kępa!Mega mi u nich smakuje!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) osobiście uważam, że domowa wersja jest najlepsza! (pomimo braków w kunszcie i składnikach ;) )
UsuńPlanuje zrobic sushi na parapetówkę!!Dzięki za przepis;)
OdpowiedzUsuńŻyczę smacznego ;)
OdpowiedzUsuń