Dziś piątek, 13-stego. Co? Niee...
Żarty sobie stroicie?
Nie jestem przesądna, ależ skąd. Nie wierze też w horoskpy, przepowiednie. Wróżki telefoniczne?
Ta, ich przepowiednie się nawet w bajce nie sprawdzą.
Ale nie myślcie, że neguję takie wierzenia, broń mnie Boże!
Wyznaję zasadę, każdy wierzy w to co chce. Jedni wybierają magię, inny znowu duchy, a pozostali?
Na przykład ufoludki albo inne formy życia pozaziemskiego. Prozaiczny przykład.
Uwaga! Czarny kot przebiega przez ulicę. I co? Będzie się dziś wszystko sztorcem stawiać.
Trzynastego od morza do Tatr.
Trzynastego piekniejszy jest świat.
Trzynastego zaśpiewam Ci tak.
Trzynastego!
Poniższe ciasteczka mnie zaskoczyły. Spodziewałam się ciastek dość twardawych, które z czasem
będą twardnieć jeszcze bardziej.
Natomiast tu... Nie dość, że są na początku idealnie kruche (nie przesadzam!), ale uwaga, nie
wolno ich trzymać za długo w gorącym piecu, to z dnia na dzień stają bardziej miękkie.
Są niesamowicie trwałe - zrobiłam podwójną porcję, po ponad tygodniu były w smaku tak
świeże, jak po wyjęciu z piekarnika!
A mleko w proszku powoduje, że pachną obłędnie.
podsypując mąką je rozwałkowałam i wykroiłam
kształty. Jest z tym dużo zabawy, ale efekt wart zachodu.)
Żarty sobie stroicie?
Nie jestem przesądna, ależ skąd. Nie wierze też w horoskpy, przepowiednie. Wróżki telefoniczne?
Ta, ich przepowiednie się nawet w bajce nie sprawdzą.
Ale nie myślcie, że neguję takie wierzenia, broń mnie Boże!
Wyznaję zasadę, każdy wierzy w to co chce. Jedni wybierają magię, inny znowu duchy, a pozostali?
Na przykład ufoludki albo inne formy życia pozaziemskiego. Prozaiczny przykład.
Albo nie przechodź pod rozstawioną drabiną. Uważaj na sól, na lustro, na parasol otwierany
w pomieszczeniu.
Ach, nie dajmy się zwariować!
Trzynastego nawet w grudniu jest wiosna.
Trzynastego każda droga jest prosta.
Trzynastego nie liczy się strat.
Trzynastego od morza do Tatr.
Trzynastego kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr.
Trzynastego wszystko zdarzyć się może.
Trzynastego świat w różowym kolorze.
Trzynastego nie smucą mnie łzy.
Trzynastego piękniejsze mam sny.
Trzynastego.
A ty właśnie trzynastego jesteś zły.
Wiem, że gniewasz się na mnie,
bo powodów masz tysiąc,
Ale jedno ci powiem.
Jedno mogę ci przysiąc.
Trzynastego wiosna twoje ma imię.
Trzynastego twoje myśli są przy mnie.
Trzynastego nie widzę twych wad
Trzynastego piekniejszy jest świat
Trzynastego.
I dlatego właśnie dzisiaj śpiewam tak.
Trzynastego wiosna twoje ma imię.
Trzynastego twoje myśli są przy mnie.
Trzynastego nie widzę twych wad.
Trzynastego piekniejszy jest świat.
Trzynastego.
I dlatego trzynastego śpiewam tak.
Trzynastego każda droga jest prosta.
Trzynastego nie liczy się strat.
Trzynastego od morza do Tatr.
Trzynastego kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr.
Trzynastego wszystko zdarzyć się może.
Trzynastego świat w różowym kolorze.
Trzynastego nie smucą mnie łzy.
Trzynastego piękniejsze mam sny.
Trzynastego.
A ty właśnie trzynastego jesteś zły.
Wiem, że gniewasz się na mnie,
bo powodów masz tysiąc,
Ale jedno ci powiem.
Jedno mogę ci przysiąc.
Trzynastego wiosna twoje ma imię.
Trzynastego twoje myśli są przy mnie.
Trzynastego nie widzę twych wad
Trzynastego piekniejszy jest świat
Trzynastego.
I dlatego właśnie dzisiaj śpiewam tak.
Trzynastego wiosna twoje ma imię.
Trzynastego twoje myśli są przy mnie.
Trzynastego nie widzę twych wad.
Trzynastego piekniejszy jest świat.
Trzynastego.
I dlatego trzynastego śpiewam tak.
Trzynastego od morza do Tatr.
Trzynastego piekniejszy jest świat.
Trzynastego zaśpiewam Ci tak.
Trzynastego!
Poniższe ciasteczka mnie zaskoczyły. Spodziewałam się ciastek dość twardawych, które z czasem
będą twardnieć jeszcze bardziej.
Natomiast tu... Nie dość, że są na początku idealnie kruche (nie przesadzam!), ale uwaga, nie
wolno ich trzymać za długo w gorącym piecu, to z dnia na dzień stają bardziej miękkie.
Są niesamowicie trwałe - zrobiłam podwójną porcję, po ponad tygodniu były w smaku tak
świeże, jak po wyjęciu z piekarnika!
A mleko w proszku powoduje, że pachną obłędnie.
MLECZNE CIASTECZKA.
2 szklanki mąki ( dałam 1 szklankę )(ja natomiast podzieliłam ciasto na mniejsze częśći,
1/2 szklanki mleka w proszku ( dałam 1,5 szklanki )
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
150 g miękkiego masła
1/2 szklanki cukru pudru (dałam 1/3 )
2 jajka
125 g białej czekolady, posiekanej (pominęłam)
Masło ubić mikserem razem z cukrem na jasną, puszystą masę. Jajka roztrzepać w miseczce, powoli dodawać do masy maślanej, cały czas miksując (zbyt szybkie dodanie spowoduje zwarzenie się masy). Wsypać mąkę wymieszaną z proszkiem, mleko w proszku, ekstrakt, zmiksować. Na końcu wrzucić kawałki czekolady, wymieszać.
Z ciasta robić kulki wielkości niedużego orzecha włoskiego, układać na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce, w odległościach od siebie. Lekko spłaszczyć. Piec w temperaturze 200ºC przez 10 minut. Studzić na kratce.
podsypując mąką je rozwałkowałam i wykroiłam
kształty. Jest z tym dużo zabawy, ale efekt wart zachodu.)
Smacznego!!
Karmel-itka
**********************************************
Zagłosujcie!
Biorę udział w konkursie zorganizowanym przez firmę Hochland,
na stworzenie wyjątkowego Mixu.
Kojarzycie trójkąciki serka topionego zamknięte w okrągłym pudełeczku?
Stworzyłam więc takie opakowanie, gdzie zapakowałam ulubione smaki.
Chciałabym prosić Was, abyście wsparli mnie w tym konkursie, a można
to zrobić oddając głosy na mój pomysł.
klik ----> http://apetytnazabawe.pl/mix/7777
Dziękuję za oddane głosy!
Podoba mi się ten przepis, mleka w proszku używałam tylko do mlecznej kanapki, zapewne działa cuda w tym przepisie i jaka piękna, a prosta foremka! :)
OdpowiedzUsuńJaki radosny post!
OdpowiedzUsuńI ten misio.
I misiakowe ciasteczka.
Pyszne!
oooo rozpłynęłam się na widok tych słodkich misiów! śliczne maleństwa:D moi chłopcy byliby wniebowzięci na ich widok;)
OdpowiedzUsuń:) Misie cudowne, głos oddany:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne Misiaczki! Wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńMisiaki-Słodziaki! ;)
OdpowiedzUsuńW pecha 13-go nie wierzę, a misie - przeapetycznie wyglądają :) Zapisuję, kiedyś zrobię.
OdpowiedzUsuńMisiowe ciasteczka osłodzą każdy dzień :)
OdpowiedzUsuńRobiłam je kiedyś , są na prawdę świetne!
OdpowiedzUsuńJa szczerzę wierzę w UFO. W ogóle jestem zafascynowany kosmosem :) Zrobię takie pycha ciacha ,jak ty ,tylko że będą to ufomisie :P
OdpowiedzUsuńŚliczne ciasteczka. Szkoda, że nie mam takich foremek, bo są urocze.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z mlekiem w proszku - wyobrażam sobie jak te ciasteczka obłędnie dzięki niemu pachną:)
Udanego dnia,
E.
Jakie śliczniutkie:)
OdpowiedzUsuńMleczne misie, super! A że lubię smak mleka w proszku i podoba mi się, że można te ciasteczka przechowywać, to zapisuję do wypróbowania :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Słodziaki!
OdpowiedzUsuńŚliczne:)
ciekawy pomysł z tym mlekiem w proszku :)
OdpowiedzUsuńKocham mleko w proszku, zapisuję sobie przepis:)
OdpowiedzUsuńUrocze misie :)
OdpowiedzUsuńTak tym zapachem ciasta mnie nakręciłaś, że sobie pomyślałam.... i zapytam, czy to ciasto nadawało by się na kruche do babeczek ? Z postu nie do końca zrozumiałam, bo raz piszesz, że są niezwykle kruche, a potem że, że trwałe:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Tapenda
Lubię tą piosenkę ;-) Uczyłam się jej na lekcjach muzyki w szkole podstawowej.
OdpowiedzUsuńŚliczne mleczne misie! wprost do schrupania :D
o boziu, jakie piękne misiaki! :)
OdpowiedzUsuńUrocze te ciasteczkowe misie :)
OdpowiedzUsuńPiątek trzynastego jak każdy inny dzień...chociaż nie. Z takimi ciasteczkami już taki zwyczajny nie jest ;-)
OdpowiedzUsuńUrocze misiaczki :)
OdpowiedzUsuńGłos oddany, dobrego dnia :)
Jakie słodziutkie :)
OdpowiedzUsuńJak byłam młodsza to byłam przesądna, teraz nawet nie zwracam uwagi na takie szczegóły, ale tak na osłodę tego wczorajszego piątkowego i deszczowego (w Gdyni) dnia to mleczne ciasteczka misie idealne :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, jeśli będzie sobie samemu zakrzątać głowę np 'dziś piątek 13-go więc na pewno będę miał pecha' to nawet złamany paznokieć uzna za spełnienie 'przepowiedni' ;]
OdpowiedzUsuń(podkradam ciastko, nie widziałaś tego!)
Usuńrozbroiły mnie te misie :D
OdpowiedzUsuńZ takim misiem każdy dzień musi być udany:-)
OdpowiedzUsuńSłodkie miśki...! :)
OdpowiedzUsuńMi codziennie przebiega drogę kot...niebieski. Myślisz, że to na szczęście? ;)
Jejciu, jakie słodziaszne ciacha <3
OdpowiedzUsuńojej ciasteczka misie, ależ one słodkie ;) z mleczkiem musiały być pyszne ;)
OdpowiedzUsuń****
dziękuje za odwiedziny, masz bardzo ładnego bloga. Będe tu zaglądać częściej ;)
Pozdrawiam
Z mlekiem w proszku muszą mieć fajny posmak :) Daaawno nie piekłam ciasteczek, jakoś u mnie przyjęło się, że piekę je najczęściej na święta...sama nie wiem dlaczego?
OdpowiedzUsuńA w zabobony nie wierzę!
Pozdrawiam :)
Słodkie ciastka:) Aż żałuję, że nie mam takich słodkich foremek:)
OdpowiedzUsuńSłodziasne misie:]
OdpowiedzUsuńuwielbiam ciasteczka z mlekiem w proszku! co prawda robiłam z innego przepisu, ale te też wyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuńjejku ależ one urocze :) nic tylko chrupać
OdpowiedzUsuńps w miniony piątek 13 miałam poważną operację (lekarze ustalając termin lekko się uśmiechali, ale stwierdziłam, że co ma być to będzie). dziś uznaję ten dzień na najszczęśliwszy na świecie :)
można wiedzieć, czemu dałaś mniej mąki, więcej mleka w proszku ? :D
OdpowiedzUsuń