Szagówki, kopytka czy sine kluchy. Tak wiele nazw, a oznaczają jedno i to samo: wspaniały domowy obiad, smak dzieciństwa i babcinej kuchni. Lubię wracać do tamtych chwil nie tylko w obrazach, ale i w zapachach i smakach.
KOPYTKA ZIEMNIACZANE NA SŁODKO.
/własny;/
na 4 porcje kopytek
1 kg ziemniaków
ok. 2-3 szklanki mąki
2 jajka
1/2 łyżeczki soli
2 łyżeczki cynamonu
2-3 łyżki cukru pudru
owocowy twarożek
Ziemniaki gotuję, obieram i zostawiam na noc. Najlepiej sprawdzają
się ziemniaki stare, sprzed dwóch , trzech dni.Następnie zgniatam
je na puree, dodaję jajka i mąkę, cukier puder, nieco cynamonu,
sól i zagniatam miękkie, lekkie ciasto.
Odrywam po kawałku ciasta, na stolnicy wysypanej mąką formuję
wałeczki, które delikatnie rozpłaszczam, po czym kroję z ukosa nożem.
W dużym garnku zagotowuję wodę z solą i odrobiną oleju. Wrzucam
pojedynczo i delikatnie kluseczki na wrzątek i gotuję je, aż do chwili
ich wypłynięcia. Wyławiam łyżką cedzakową i podaję z owocowym twarożkiem.
SMACZNEGO!
Pozdrawiam,
Karmel-itka
uwielbiam takie kopytka
OdpowiedzUsuńkopytka zawsze, wszędzie i do wszystkiego :) :)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować kopytka z takimi dodatkami, bo u nas zawsze na słono z mięsem/gulaszem lub z bułką tartą i cukrem:D
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie, na słodko nie jadłam! :)
OdpowiedzUsuń