Podróżując widelcem po mapie, w zaledwie kilka sekund przenoszę się zupełnie w inną część świata. Tam, gdzie słońce jako pierwsze pokazuje swe oblicze, a krajobraz to mieszanina błękitu nieba i różu kwiatów kwitnącej wiśni.
Przygotowanie tego japońskiego przysmaku, którym zachłysnęliśmy się w pewnym momencie i który zyskał ogromną popularność w naszym kraju, nie przysparza wielu trudności, nawet tym początkującym! Na wstępnie najlepiej kupić sobie specjalny zestaw do robienia sushi, aby później już z wprawą działać bez takich porad. Pierwszy raz zawsze jest trudny, ale wystarczy przełamać lody - od tej pory będzie to dla Ciebie pestka!
Akurat osobiście trzymam się raczej klasycznych zestawów, ale jeszcze chwila, już niedługo odważę się na coś bardzo nietuzinkowego.
SUSHI Z ŁOSOSIEM, SURIMI I AWOKADO.
na około 32-36 sztuk
150g ryżu do sushi
20 ml octu ryżowego
1 łyżka ksylitolu (lub 1,5-2 zwykłego cukru)
4 płaty sprasowanych nori
1/2 awokado
100g wędzonego łososia
8 paluszków surimi
wasabi
do podania:
sos sojowy
marynowany imbir
marynowane pędy bambusa
Ryż płuczę, wsypuję do garnka i zalewam wodą tak, aby zakrywała
go na około 3 cm wzwyż. Zagotowuję, zmniejszam ogień i 10 minut
gotuję na małym płomieniu, wyłączam gaz i 10 minut zostawiam
w garnku, aby doszedł. Zostawiam do ostygnięcia.
Na specjalnej bambusowej małej macie do zwijania sushi układam płat
nori, a na nim rozprowadzam wystudzony ryż - najlepiej robić to wilgotnymi
rękoma, gdyż ryż do sushi straszliwie się klei.
Na ryżu, najlepiej zaraz od brzegu, układam łososia, awokado i surimi.
Trzymając palcami za składniki nadzienia, dokładnie zawijam sushi,
pomagając sobie matą bambusową.
Smaruję wasabi przy drugim krańcu. Mocno sprasowuję, aby wszystko
dokładnie się posklejało, po czym odwijam z maty.
Kroję za pomocą bardzo ostrego noża, starając się, aby nie ściskać
całości, by nadzienia i ryżu nie wydusić ze środka.
Podaję z sosem sojowym, który służy do moczenia kawałków sushi
(jest ono samodzielnie dość jałowe) oraz z marynowanymi pędami
bambusa i imbirem, do przygryzania.
SMACZNEGO!
Pozdrawiam,
Karmel-itka
Nie mogłaś lepiej trafić :) Mniam
OdpowiedzUsuńdomowe sushi jest najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńsushi jest cudowne.. szkoda, że takie drogie a ja nie wiem czy w domu bym potrafila ;/
OdpowiedzUsuńOlu, powiem szczerze, że nie est drogie - mały zestaw do sushi kupisz już w granicach 20 zł, a tam masz wszystko! Natomiast, jeśli nie chcesz zestawu, kupujesz pojedyncze elementy, ale w większych opakowaniach. Więc jeśli pierwszy raz wydasz sporo, to wystarczą Ci składniki na kilka razy :)
UsuńPięknie Ci wyszło, nic tylko pozazdrościć takiego sushi: )
OdpowiedzUsuńdziękuję !
UsuńBardzo ładnie Ci wyszło, muszę też wypróbować takie sushi:)
OdpowiedzUsuńabsolutnie opłaca się kupić zestaw. robię sama, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńsushi zrobione samemu to nie tylko smak! ale i satysfakcja z podołania temu zadaniu.
Usuńhehe, właśnie obrabiam fotki i dopieszczam tekst... o sushi. Wczoraj na meczu się nim objadaliśmy :) I też mam podobne odczucia, najpierw był zestaw.
OdpowiedzUsuńJutro zapraszam do mnie :)) pozdrawiam
a to z chęcią zajrzę!
Usuńwow przygotowałąs to idelanie, a prezentacja jest zaskakujaca, super :)
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo, bardzo mi miło! dziękuję :)
Usuń