Wyścig wózków z zakupami pomiędzy sklepowymi półkami trwa. W szrankach stają wszyscy - młodzi i starsi, chłopacy i dziewczyny, single i szczęśliwie sparowani. Przepychanki przy półce z czekoladą i kilometrowe kolejki przy kasie. Święta.
Nie rozumiem przedświątecznego szaleństwa zakupowego. Nigdy nie rozumiałam i zapewne nie zrozumiem. Dla mnie święta to czas magiczny, może bardziej jako świecki zwyczaj, aniżeli tradycja religijna, ale jednak to wyjątkowe chwile. I niekoniecznie muszą się wiązać z takim, a nie innym wariactwem.
ZUPA MIGDAŁOWA NA MLEKU KOKOSOWYM.
/własny;/
200g migdałów w całości
1 puszka (400 ml) mleka kokosowego
500 ml mleka 1,5%
4-5 ziaren kolendry
skórka otarta z 1 cytryny i 1 pomarańczy
sok z 1/2 cytryny
łyżeczka cukru
sól, pieprz do smaku
do podania:
ugotowany ryż
suszona żurawina
skórka otarta z pomarańczy
płatki migdałów
Migdały wrzucam do miseczki i zalewam wrzątkiem. Po kilku minutach
przelewam zimną wodą i obieram ze skórek.
Do rondla wlewam mleko kokosowe i zwykłe. Wrzucam też migdał, ziarna kolendry.
Doprowadzam do wrzenia i pilnując, aby nie wykipiało, gotuję około 5-6 minut,
dodając w trakcie skórkę z cytrusów oraz sok. Miksuję następnie całość.
Podaję z ugotowanym ryżem, żurawiną,
a całość posypuję startą skórką i płatkami migdałów.
SMACZNEGO!
***
Pozdrawiam,
Karmel-itka
Nie spotkałam się jeszcze z taką zupą muszę przyznać, ale brzmi cudownie!
OdpowiedzUsuńTeż się w tym roku zabierałam za zupę migdałową, ale jakoś się z nią minęłam. Może w przyszłym roku, kto wie. Pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuń