Dynia, piękna, kształtna przyjaciółka Pani Jesieni, która w sezonie króluje w mojej kuchni.
Poza sezonem także mnie odwiedza. Lubię ten chwilowy powiew jesiennej melancholii.
Nie znoszę iść za schematami, nie lubię reguł, konwenansów i przyjętych stereotypów. Nie lubię narzucanych wymagań i związanych z tym poświęceń. Uwielbiam zaś wyzwania, stawianie im czoła. Uwielbiam ryzyko i odważne kroki, nie boję się eksperymentować - w kuchni, jak i w swoim własnym życiu.
Kuchnia to małe laboratorium, gdzie to ja jestem eksperymentatorem. Tak mało jeszcze wiem, tak niewiele umiem, tylu rzeczy nadal nie miałam okazji spróbować, tylu jeszcze technik nie poznałam. Chciałabym, ale człowiek uczy się całe życie, niezmiennie do końca. Wiem, że za te 20 lat także będę miała wrażenie o znikomości swej wiedzy i bagażu doświadczeń.
LENIWE Z SOSEM DYNIOWYM
/własny;/
dla 3-4 osób
pierogi:
250g białego twarogu
1 jajko
ok. 1 szklanka mąki
sól, pieprz do smaku
Oddzielić białka od żółtek i ubić na sztywną pianę.
Ser dokładnie zmiażdżyć widelcem, dodać żółtko, sól, pieprz,
pianę z białek i mąkę. Dosypać jej tyle, aby ciasto miało odpowiednią
konsystencję, a jednocześnie im mniej jej wsypiemy, tym kluseczki będą
delikatniejsze. Wyrabiamy, wykładamy porcję ciasta na posypaną mąką
stolnicę i roluję mały wałeczek, rozpłaszczam go i pod kątem kroję ostrym nożem
małe kluseczki w kształcie rombów.
W garnku zagotowuję około 1,5 l wody z odrobiną soli i oleju. Kiedy zawrze,
wrzucam pojedynczo kluski i czekam, aż ponownie woda zabulgocze.
Mieszam co jakiś czas, aby kluseczki nie przywarły do dna. Kiedy wypłyną
na powierzchnię, gotuję jeszcze 2 minuty i następnie odcedzam.
sos dyniowy:
szklanki startej na grubych oczkach dyni
1/2 szklanki łuskanego słonecznika
2 szklanki bulionu warzywnego
1 mała cebula
2 łyżki oleju roślinnego
8-10 listków świeżej szałwii
sól, pieprz
1/3 łyżeczki kurkumy
odrobina imbiru i kolendry
Słonecznik prażę na suchej patelni tak, aby go nie przypalić.
Cebulę obieram, drobno siekam i szklę na oleju. Wrzucam startą dynię,
wlewam bulion i gotuję do miękkości około 5 minut od momentu zawrzenia,
dodając pod koniec uprażony słonecznik i szałwię. Miksuję za pomocą blendera
na gładki sos, doprawiam. Podaję z ciepłymi kluseczkami.
SMACZNEGO!
Pozdrawiam,
Karmel-itka
Ten sos brzmi tak wspaniale, że wzięłabym go i bez leniwych :)
OdpowiedzUsuńRozkoszne kluseczki i jeszcze bardziej zachęcający sos :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam leniwe, a jeszcze z takim sosem? Pyszności <3
OdpowiedzUsuń