LENIWY PORANEK #4: JAGLANKA KOKOSOWA Z CZEREŚNIAMI



    Zrobił mi laptop psikusa. Zakolegował się z uciążliwym wirusem, który wkradł się w pliki systemowe i całkowicie rozbroił go od środka. Sam chciał takiej znajomości, ale nie pomyślał, że nie tylko on straci na tym. Zostałam bez głównego narzędzia do pracy (sic!) i stwierdzam, że to nie jest fajne! Rozumiem, odpocząć do tego, kiedy ma się na to czas. Lecz niekoniecznie, gdy gonią terminy, blog usypia, a materiałów do obróbki piętrzy się cała sterta. Nie, zdecydowanie to nie jest fajne.



    Stąd cudem, bo na komputerze w pracy, udało mi się dziś zajrzeć do Was i zaprosić na pyszne śniadanie. Problemy techniczne problemami, ale cykl musi mieć ciągłość, prawda? ;) Stuprocentowo wracamy w poniedziałek wieczór, kiedy to szanowny Karmele-on odda mojego podopiecznego z powrotem, licząc na jakieś smaczne podziękowanie za pomoc przy naprawie sprzętu. Odkąd zamieszkał z Poznaniu, tak się przyzwyczaił do obiadów u mnie, że wpada każdego dnia po pracy, Łasuch jeden...



JAGLANKA KOKOSOWA Z CZEREŚNIAMI
/własny;/

dla 2 osób


1/2 szklanki kaszy jaglanej
1,5 -2 szklanki mleka kokosowego (najlepiej domowej roboty*)
ok. 300g czereśni
2 płaskie łyżeczki ksylitolu
1 łyżeczka olej kokosowego (zestalonego)
2-3 łyżki prażonych wiórków kokosowych (opcjonalnie)


Kaszę jaglaną przepłukuję na sicie wrzątkiem, aby pozbyć się specyficznej dla niej goryczki. Następnie zalewam mlekiem kokosowym i gotuję do miękkości - ilość mleka zależy od upodobania. Ważne, by kasza wchłonęła większość płynu i nie pozostała twarda. Na końcu dodaję olej kokosowy, aby nadać całość kremowej konsystencji i wiórki kokosowe. Mieszam całość.

Czereśnie dryluję, uprzednio myjąc je i pozbawiając ogonków. Kroję na połówki. Na patelni rozpuszczam ksylitol i wrzucam czereśnie. Podsmażam, aby się skarmelizowały. Można dodać łyżkę wiśniówki, jeśli nie jedziemy samochodem.  Podaję z jaglanką.


SMACZNEGO!


* Zrobienie mleka kokosowego to pryszcz. Wystarczy wiórki kokosowe zalać wrzątkiem (3 szklanki wody/ 100g kokosa, poczekać , aż wystygną. Wtedy zmiksować je blenderem i przelać przez gazę. Trzymać w lodówce maksymalnie do 5 dni.

Pozdrawiam,
Karmel-itka


Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. akurat to nie deser ;) choć w sumie, czemu nie? :p

      Usuń
  2. Kasza jaglana, kokos i czereśnie... czego chcieć więcej? Pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo pomysłowe, jaglanka na kokosowym mleku musi mieć ciekiekawy posmak.

    OdpowiedzUsuń
  4. oj tak...kasza jaglana gotowana na mleku kokosowym jest pyszna, taka kremowa...

    OdpowiedzUsuń
  5. o tak, też chcę takie leniwe śniadanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wystarczy kilka chwil - może z 20-30 minut, aby zrobić takie śniadanie. Ba, czasem nawet i 10! ;)

      Usuń
  6. Tak pyszne śniadanko to bym zjadła... jutro :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale pyszna jaglanka, mniam. pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomysł tak pyszny, że jutro zaserwuję sobie taką na śniadanie :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Cieszę się, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią!