MIĘTOLADA - LEMONIADA MIĘTOWA Z LIMONKĄ I MIODEM

    Jest gorąco, ba, można się roztopić nic nie robiąc i nie zanosi się na ochłodzenie. 

    Pewnie wielu z Was zarzuci mi, że marudzę. Nie, nie marudzę - lubię, kiedy jest ciepło, ale na tyle, na ile pozwalają na to warunki klimatyczne, do kórych jesteśmy przyzwyczajeni. 






Możliwe problemy z dostawami prądu, udary słoneczne, niski poziom wód, najwyższy z możliwych stopień zagrożenia pożarowego w lasach... Nie widzę powodów, do radowania się z takich tropikalnych temperatur. Po prostu znamy coś innego, a przynajmniej znaliśmy do tej pory. Klimat się zmienia, widać to na każdym kroku.

    Żadna petycja, apel zbiorowy nie mają jednak wpływu na pogodę. Trzeba po prostu znaleźć odpowiedni sposób, jak przeżyć ten trudny czas. Kilka wskazówek, jak funkcjonować w mieście przy takich temperaturach znajdziecie w TYM poście.

    Poniżej natomiast częstuję Was pyszną, orzeźwiająco lemoniadą limonkowo-cytrynowo-miętową z dodatkiem świeżego miodu akacjowo-faceliowego. Z dużą ilością lodu ugasi pragnienie nawet najbardziej strapionego wędrowca.

MIĘTOLADA - LEMONIADA MIĘTOWA Z LIMONKĄ

/własny;/

1 litr wody mineralnej

2 duże cytryny

2 duże limonki

szklanka świeżych liści mięty ogrodowej (mocno ubitych)

miód do smaku

lód do podania

Liście mięty płuczę pod bieżącą wodą. Limonki i cytryny sparzam wrzątkiem. Wrzucam miętę do wysokiego naczynia, wyciskam sok z cytrusów i wlewam do mięty. Dodaję odrobinę miodu i miksuję blenderem, aż liście mięty całkowicie zostaną rozdrobnione. W tym momencie dodaję wodę mineralną i miód, wedle uznania.

Całość przecedzam przez sitko. Podaję mocno schłodzone z kostkami lodu.

SMACZNEGO!

Pozdrawiam,
Karmel-itka