ETON MESS Z MALINAMI

  

   ETON MESS, czyli słodki bałagan. To w sumie tak samo, jak ze mną - z jednej strony słodka (i skromna do tego), z drugiej - bałagan to moje drugie imię. Może i jestem mistrzem napiętych grafików i zorganizowanej dezorganizacji, ale bałagan i ja = związek idealny.

   Eton mess o dziwo cieszy się niezłą popularnością poza granicami naszego kraju, a jednocześnie długą kulinarną historią. Jego początki sięgają lat trzydziestych XX. wieku! I pomyśleć, że już wtedy wiedzieli, co dobre ;)

   W oryginalnej wersji są to tylko pokruszone bezy, ubita kremówka i świeże kawałki truskawek. W mojej wersji poszłam o krok dalej, a świeże owoce zastąpiłam sosem malinowym, który swoją kwaskowatością bardzo fajnie łączy się z okrutnie słodkimi bezami. Ale oczywiście, zamiast sobie utrudniać, świeże maliny także spełnią swoją rolę.


ETON MESS Z MALINAMI
( 4 porcje)

  • 200 ml słodkiej śmietanki 30%
  • 125 g serka mascarpone
  • 1-2 łyżeczki cukru pudru
  • łyżka soku z cytryny
  • ok. 10-12 małych bezików
  • 300 g malin (mogą być mrożone - waga po rozmrożeniu)
  • 1 łyżka cukru pudru (jeśli potrzeba - można dodać więcej, wedle gustu)
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • płatki migdałów do dekoracji
Sposób przygotowania:
  1.  Maliny umyć, jeśli są świeże. Z kolei, gdy są mrożone, już po rozmrożeniu wrzucam je do rondla o grubym dnie i dodaję cukier oraz cynamon.
  2. Doprowadzam do wrzenia i kiedy 1/2 płynu wyparuje, odstawiam i studzę. Sos powinien nieco zgęstnieć, aby nie zalewał całego deseru.
  3. Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno, dodając pod koniec ubijania. Łączę delikatnie z mascarpone, wciskam odrobinę soku z cytryny.
  4. W pucharkach / wysokich szklankach układam warstwami: pokruszone bezy, masa z mascarpone i sos malinowy. 
  5. Do dekoracji używam płatków migdałowych i pozostałych bezików.

SMACZNEGO!

Komentarze