Lekkość, pomimo powalającej słodyczy. Puszystość, pomimo ciężkości składników.
Idealny do nadziewania, dekorowania, smarowania czy nawet zajadania bez niczego.
Krem krówkowy. Najlepszy.
To właśnie tym kremem nadziałam orzeszki z postu ORZESZKI - PRZEPIS PODSTAWOWY.
Z podanych składników wychodzi duża porcja, mnie zostało jeszcze na dwie filiżaneczki jako samodzielny deser. Warto jednak zrobić z połowy, by później nie borykać się z pozostałą ilością.
KREM KAWOWO-KRÓWKOWY.
/ źródło: kotlet.tv; z moimi modyfikacjami; /
1,5 paczki budyniu waniliowego
300 ml mleka
200g masła w temp. pokojowej
1/2 szklanki cukru pudru
1/3 szklanki kawy Inka
1 łyżeczka cukru waniliowego
cała puszka masy krówkowej
200g masła w temp. pokojowej
1/2 szklanki cukru pudru
1/3 szklanki kawy Inka
1 łyżeczka cukru waniliowego
cała puszka masy krówkowej
Masło ucieram na puch z cukrem waniliowym i zwykłym cukrem.
Gotuję budyń wg opisu na opakowaniu, ale przy zmniejszonej ilości mleka (300ml).
Musi być bardzo gęsty, wręcz "twardy". Budyń ten, po wystudzeniu, dodaję do
maślanego puchu i miksuję. Jeśli masa trudno się miesza, dodaję 2-3 łyżki
schłodzonego mleka. Następnie wrzucam masę krówkową, kawę Inka
i znów miksuję do chwili, gdy krem stanie się gładki.
i znów miksuję do chwili, gdy krem stanie się gładki.
SMACZNEGO!
Pozdrawiam,
Karmel-itka
no i mamy kompletnego orzeszka! normalnie wzruszam się na ten widok :-)
OdpowiedzUsuńWspaniały krem, karmel uwielbiam. *.*
OdpowiedzUsuńA ten orzeszek na końcu - uroczy. : - )
uwielbiam wszystko co w smaku jest kawowe, krem wygląda wprost obłędnie:)
OdpowiedzUsuńwow. so creamily delicious.
OdpowiedzUsuńłoooo chcemy, bo lubimy takie połączenia:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie!!!
Tapenda
chyba mam ślinotok - ten krem wygląda jak lekka pyszna chmurka - muszę go koniecznie wypróbować
OdpowiedzUsuńnie mogę powstrzymać ślinotoku, na noc takie rzeczy przyszło mi oglądać... mniam :D
OdpowiedzUsuńPyyyycha! :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dopiero teraz wpadłam na ten przepis ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa jestem purystą orzeszkowym - masa być z mlekiem w proszku, ale taki krem do tortu to marzenie!
OdpowiedzUsuńkochani, dziękuję za te wszystkie miłe komentarze! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńranyyyyyyyyyy wygląda jak milion dolarów:) achhhhhhhhhhh
OdpowiedzUsuńAleż smakowite łakocie :)
OdpowiedzUsuńślicznie ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten krem krówkowy!
OdpowiedzUsuńJaki puszysty! A orzeszki smakowicie rumiane, aż chce się po nie sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No wreszcie deser bez śmietany!!! Jakże się cieszę!!!! :) Wszędzie śmietana, a tu taka miła niespodzianka - w dodatku kawowa - genialny przepis :)
OdpowiedzUsuń